Galeria Sztuki Nieprofesjonalnej „U Lekarzy” oraz Komisja Kultury Lubelskiej Izby Lekarskiej zapraszają w sobotę dnia 21 maja 2005 r. o godzinie 12:00 na wernisaż wystawy malarstwa pt.: „Moje ogrody” dr Heleny Marczak-Jaśkiewicz do Galerii Sztuki Nieprofesjonalnej „U Lekarzy” w siedzibie Lubelskiej Izby Lekarskiej Lublin, ul. Chmielna 4, „Klub Lekarza”.
Wystawa czynna będzie w dniach 21.05.2005 – 01.07.2005 r. od poniedziałku do piątku, w godz. 10 00 – 19 00
Helena Marczak-Jaśkiewicz
Helena Marczak-Jaśkiewicz z wykształcenia lekarz stomatolog, (obecnie lekarz dentysta sic!) z zamiłowania i pasji – malarka i wielbicielka sztuki.
Dzieciństwo i lata młodzieńcze spędziła w Kurowie, skąd wyjechała czerpać wiedzę stomatologiczną w Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie. Po uzyskaniu dyplomu lekarza stomatologa powróciła w rodzinne strony, podejmując pracę zawodową w lubelskim ZOZ-ie.
Jej wielka malarska przygoda trwa od ponad 11 lat. Sucha pastel, czyli technika jaką stosuje, wyraża cząstkę jej samej – wrażliwość, subtelność i kobiecość. Jak mówi o sobie, maluje bo ma wielką potrzebę malowania.
Pasją Heleny Marczak-Jaśkiewicz jest natura w jej wszystkich formach – od kompozycji kwiatowych i martwej natury, poprzez pejzaż, aż do absolutnej doskonałości, jaką jest portret, zwłaszcza kobiecy.
Od 1999 roku jest członkiem Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Lublinie.
Prezentowała swą twórczość na wystawach indywidualnych – w Galerii „Amsterdam” (w 2000r.), w pasażu Centrum Handlowego E. Leclerc (w 2003r.) oraz na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej z okazji 50-lecia istnienia Studium Języków Obcych (w 2004r.).
Helena mówi o sobie: „…maluję z potrzeby malowania”. To co zaprezentowała nam dzisiaj to niezwykle ciepła i kolorowa , a zarazem jakże wyraziście pachnąca „potrzeba”. Delikatna linia pasteli z bliska raz jakby tkana pajęczą nitką, to znów rozpływająca się ciemną plamą, z niewielkiej już perspektywy układa się w bajeczne kompozycje. Na naszych oczach przelewają się w wazonach, pucharach i dzbanach na przemian wilgotna łąka i schłodzony wiatrem ogród, kwiląca ptakami wiosna i spocone upałem lato. Gdzieniegdzie przemykają martwe natury, których ostre cienie łagodzi spokój bijący z rozchylonych to znów stulonych płatków kwiatów.
Takie właśnie jest malarstwo Heleny Marczak-Jaśkiewicz – pełne ciepła i spokoju, a zarazem stubarwne jak skrzydła motyli. Te jej miniaturowe bukiety i bukieciki układają się w zaczarowany i tajemniczy ogród – JEJ OGRÓD. Zachęcam do spaceru jego alejkami. Ujrzymy tam może nawet rozmyte światło Maneta. Chłodem Ślewińskiego owionie nas spopielały błękit martwych natur. Pęki polnych kwiatów kłaniać się będą z gracją Wyczółkowskiego. A podczas tego spaceru wciągnijcie mocno przez nos powietrze. Może nie tylko mnie się zdawało, że tu pięknie pachnie?!
Dariusz Hankiewicz