Galeria Sztuki Nieprofesjonalnej „U Lekarzy” oraz Komisja Kultury Okręgowej Rady Lekarskiej w Lublinie zapraszają w sobotę 25 kwietnia 2009 r. o godzinie 12:00 na wernisaż wystawy fotografii Dariusza Hankiewicza „Christos” do Galerii Sztuki Nieprofesjonalnej „U Lekarzy” w siedzibie Lubelskiej Izby Lekarskiej Lublin, ul. Chmielna 4, „Klub Lekarza”
Wystawa będzie czynna w dniach 25.04.2009 – 19.06.2009 r. od poniedziałku do piątku, w godz. 10:00 – 17:00
Dariusz Hankiewicz
Urodzony 07-07-1957 w Radomiu. Radzynianin od 21 lat. Z wykształcenia lekarz specjalista otolaryngolog. Pełni funkcję dyrektora szpitala w Radzyniu Podlaskim. Z zamiłowania humanista, „człowiek renesansu”. Członek Okręgowej Rady Lekarskiej w Lublinie i Naczelnej Rady Lekarskiej obecnej kadencji, współzałożyciel Fundacji Ochrony Zespołu Pałacowo Parkowego Potockich w Radzyniu Podlaskim, współzałożyciel Radzyńskiego Klubu Fotograficznego „Klatka”, organizator plenerów malarskich i fotograficznych – krajowych i międzynarodowych, dziennikarz współpracujący czasopismami regionalnymi i krajowymi, ale tym razem przedstawia się Państwu, jako…
fotografik amator.
Od kilku lat członek Związku Polskich Fotografów Przyrody. Ma na swoim koncie wystawy indywidualne i zbiorowe w kraju i za granicą. Fotografie do wydawnictw albumowych, kalendarzy, pocztówek i wydawnictw okolicznościowych. Współpracuje, jako dziennikarz fotografujący i piszący z prasą medyczną i nie tylko. Jak mówi o sobie fotografia daje mu wytchnienie od tempa życia, od codziennych problemów i trosk. Potrafi się w niej zatopić w każdej wolnej chwili.
Pytany od kiedy ta pasja, odpowiada:
…fotografuję od… zawsze… I przez cały ten czas próbuje zrobić tę jedną, jedyną najlepszą fotografię. Jest pewien, że jej jeszcze nie zrobił.
Wielki Polak Józef Piłsudski powiedział kiedyś: „Polska jest jak obwarzanek, najsmaczniejsza na obrzeżach”. I kiedy uczestniczy się w misteriach wiary polskich wschodnich rubieży można tu na pewno znaleźć potwierdzenie tych słów. Wiele dziesiątków i setek lat przenikania się kultur polskiej, ukraińskiej, rosyjskiej, białoruskiej czy litewskiej, życie obok siebie ludzi różnej, a jakże bliskiej sobie wiary dało wspaniały efekt. Dzisiaj kiedy uczestniczymy w świętach tych wspólnot, jakże odmiennych w sferze sacrum i całej jego otoczki możemy poczuć prawdziwości i naturalności ludzkich emocji i odczuć związanych z wiarą. Takie właśnie „polskie prawosławie” chciałem trochę przybliżyć i pokazać w swoich fotografiach. Nie ma tu zapachu kadzidła, śpiewów chóralnych, basowego i ciepłego melodyjnego śpiewu kapłana. Tego wszystkiego trzeba „dotknąć” samemu. Najlepiej w czerwcu na Świętego Onufrego w Jabłecznej w procesji o świcie, wśród porannych mgieł nad Bugiem, czy też w lutym na drohiczyńskim zamarzniętym brzegu tej samej rzeki, na święcie Jordana przy smagającym mroźnym wietrze i trzepocie skrzydeł białych gołębi, albo przy kolorowych straganach tuż po procesji i nabożeństwie w Holi przy wtórze żeńskiego chóru i bicia dzwonu, pośród wyzłoconych łanów zboża i cichutko przykucniętych nagrobków pobliskiego cmentarza, na którym dzisiaj prawosławne i rzymskokatolickie krzyże sąsiadują ze sobą, by pokazać, że w obliczu śmierci wszyscy jesteśmy równi. A słowo Chrystus wymawiane tu Christos znaczy dokładnie to samo.
AUTOR